piątek, 6 lutego 2015

post czterdziesty trzeci (o zmienności raz jeszcze)

Chciałbym opisać swoje życie
Równaniem matematycznym
Wprowadzać zmienne i kreślić wykres funkcji
Pokrętny jak moja linia życia
Na dłoni dokładającej do ognia
Dogasa żagiew w kominku
Podobno dziś pełnia
Nie widać
Złośliwy jak sam sąsiad dach sąsiada zasłania
Wierzę swoim przewidywaniom
Ufam temu
Czego się spodziewam
Dawno przekrzyczał mnie
Głos rozsądku
Nie mam z nim
O czym rozmawiać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz