niedziela, 25 stycznia 2015

post czterdziesty drugi (o poradach jak zostać niszowym pisarzem i zmarnować sobie życie, fragment drugi)

Wykonaj jakiś test psychologiczny
(Obojętnie jaki
Byle nie z gazety dla kobiet)
Żeby być świadomym własnych psychoz
I lepiej móc pracować nad sobą pisząc
Pisanie nie przyniesie ci radości
Większej ponad tę czerpaną
Z samego aktu pisania
Zadowolenie z tego co się napisało
Jest złudne
Myśl o pisaniu jak o oddawaniu moczu
Opróżniasz nie pęcherz lecz rozdęty
Nierzadko obolały mózg
Słysząc łazienkowy wentylator
Lub trele świergotka o trzeciej nad ranem
Nie miej nadziei
Miej plany

wtorek, 13 stycznia 2015

post trzydziesty dziewiąty (o umieraniu za poglądy)

Włożyłem na siebie koszulkę z napisem
"Jak każdy o sobie pomyśli
To będzie o każdym pomyślane"
Zamierzałem się wyprostować aby dumnie
Reprezentować swoje poglądy i przekonania
Zgiął mnie w pół ból grzbietu
Spowodowany nadmiernym siedzeniem
Ślęczeniem nad materiałami rozwoju osobistego
Inwestuję w swoją przyszłość
Coś mało tych udziałów
Zirytowany klakson za oknem
Czasem roztrzepane dzwony
Dzika melodia sygnalizacji świetlnej
Moje serce tańczy
W dupie mam twoją etykę
Koszulka jest biała
By w razie potrzeby
Zdjąć ją z grzbietu
I na francuską modłę
Machać z nadzieją

niedziela, 11 stycznia 2015

post trzydziesty ósmy (o powadze)

Szermierką słowną tnę na konfetti bure gazety
Śmierdzące tuszem drukarskim
Jak szczeniaki miodem
Śmiać się z kalek nieuleczalnych i troszkę odmiennych
To jedyne co dobrze potrafię
Powaga zabija powoli przytłacza swym ciężarem
I nieubłaganą formalnością
Cynizm wcisnęła matka natura w dłoń
Jak szablę oficer lub matka różaniec
Śmiać się ze skończonych idiotów
I tych dopiero zaczynających się
Jak ty i ja

piątek, 9 stycznia 2015

post trzydziesty siódmy (o strajkach, porozumieniach i mojej w tym roli)

Trzymając się tematu
Z chirurgiczną precyzją
Miałbym związane język i ręce
Z uwagi na brak własnej roli
Bezrobotny aktor
Po namyśleniach jednakże
Głębszych namyśleniach
Opiszę obecny wygląd nieba
Otóż
Jest ono ciemne
Jak dno Morza Azowskiego
I problematyczne w opisie
Mój wybór topików łatwiejszych
Okazał się niefortunny

wtorek, 6 stycznia 2015

pauza trzecia

wieniec Bachusa wala się po podłodze
i wino kwaśnieje
zdegustowane
jej ciało rzuca cień na ścianę
zbyt wyraźnie białą
nawet o tej godzinie
przez chwilę byłem pewien
czas się zatrzymał
a to wyczerpały się
baterie w budziku