wtorek, 9 czerwca 2015

14

Składam stateczki z papieru

podążam za nimi wzrokiem

jak odpływają

wycieczkowce i transatlantyki

pełne ryb bagażu i wszystkiego

Składam stateczki

jak odpływają

zostają mi puste ręce i szelest składanego papieru

pomiędzy dłońmi

Z białych karteczek

wymazałem szkolną gumką listy miłosne

numery telefonów i trudne

przydługie nazwiska

z jednej szczypior koper rodzynki ziemniaki

z innej jestem trochę szczęśliwy

Składam stateczki

a one płyną

i toną

W brudnej

brudem życia

kałuży



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz