poniedziałek, 20 października 2014

post jedenasty (o porno)

Wspaniale mieć kogoś kto na ciebie
W domu czeka coś więcej niż świecznik niedoczytana książka
Więcej niż głupawy psiak czy pers dla starych panien
Mieć do kogo usta otworzyć i z kim zamienić słowo
Bo nie mamy takich samych słów
Wymieniamy się nimi choć
Z przykrością stwierdzam że to moich jest więcej
I są odrobinę bardziej zróżnicowane
Wybacz że tak późno
Skarbie wracam
Szef mnie przetrzymał w robocie świat
Się sam nie zbawi potrzeba bohatera (gorzki śmiech)
Ten stres mnie zabija jest wielką hydrą jest lwem nemejskim
Boję się wrzodów na żołądku
Boję się wczesnej nagłej śmierci lepszej niż spodziewanej i powolnej ale wciąż upiornej
Modlę się do boga płodności o brak problemów z erekcją w wieku wczesnym oraz późniejszym
Rankiem kołdra wydaje się cięższa niż kamień syzyfowy
Marzę o twoim ciele i w gruncie rzeczy
Lubię słuchać opowieści o twojej szkole
O twoich wcześniejszych doświadczeniach
Z wielką przyjemnością wymasowałbym ci stopy albo patrzył
Jak odchylasz głowę i otwierasz usta
Teraz musimy już iść spać
Sen jest ważny
Dla kogoś kto poza snem
Myśli tylko o jednym
I czasem nawet nie jest to seks

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz