wtorek, 2 grudnia 2014

post dwudziesty siódmy (o czasach czasem)

Przyszło nam w takich czasach chodzić po padole i
Narzekać na padół sypać okruszki z chleba
W nadziei że pozostanie na tyle wyraźny ślad
By wrócić się przez morze pewnie wiedzionym za nos jak przez latarnię morską
Nie świeć po oczach proszę
Od czytania boli mnie głowa
Od czytania mam mętlik i gwizd w uszach
Wyrobiłem swoją życiową normę jeszcze w wieku dziecięcym
Mogę już lecieć na opinii
Książki nie zając
Strony nie rozpadną się jak piękny dom na ulicy Tuwima
Literki nie rozpierzchną się po Europie za pracą
Mam jeszcze czas
Zdążę
Tak sądzę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz